Ostatnie dni sierpnia 1944 roku. Ginie coraz więcej Powstańców, Warszawa jest usiana grobami poległych. Chowa się ich nie tylko na prowizorycznych cmentarzach, ale także na ulicach, z których zdarto płyty chodnikowe potrzebne do budowy barykad. Dowódcy starają się, aby pogrzeby ich podkomendnych były uroczyste: z kapelanem, asystą wojskową oraz – dopóki starcza amunicji – salwą honorową. Przy jednym z grobów na ul. Moniuszki przyklęknął właśnie Powstaniec. Czy żegna kolegę z oddziału? Niestety nie można odczytać umieszczonego na tabliczce nazwiska zmarłego. Chwilę zadumy uwiecznił fotoreporter Joachim Joachimczyk „Joachim”.